Konfitura z pigwy w wersji jesiennej
Przygotowywanie jesiennych przetworów jest dla mnie jedną z najlepszych form terapii na ciemniejsze dni.
Czy może być cos bardziej rozgrzewającego niż krojenie, szatkowanie,doprawianie i pilnowanie pyrkających na gazie owców?
No może być! Jedzienie ciepluchych konitur na spółkę z miodową herbatą.
Jeśli lubicie wyraziste smaki, mocno kwaśne owoce przełamane mocno słodkimi dodatkami to musicie pokusić się o przygotowanie pigowej konfitury.

Dlaczego w Marduziej kuchni zagościła konfitura z pigwowca japońskuego?
Bo ten pigwowiec to bardzo ładne drzewo. Ozdobne wręcz. I mamy takie dwa okazy na ogrodzie. A że pigwa do niewielu rzeczy się nadaje, to zaczęłam z niej robić konfitury w wersji „rozgrzej się na jesień:)”. A dobijając do brzegu…
Składniki
1,5 kg pigwy
0,7 kg cukru (w tym 30 g cukru waniliowego)
sok z 1 pomarańczy
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1 łyżeczka miodu
pół łyżeczki kardamonu
szczypta gałki muszkatołowej
3 gwiazdki anyżu
6 goździków
PRZEPIS
Pigwowce myjemy, obieramy i odkrawamy kawałki jak najbliżej gniazda nasiennego. Kawałki mogą być spore, o różnych kształtach. Dzięki temu konfitura będzie miała ciekawa konsystencję. Wrzucamy owoce do garnka, dodajemy cukier, miód, sok z pomarańczy oraz przyprawy. Mieszamy.
Gotujemy na małym ogniu, bardzo często doglądając konfitury. będzie gotowa po 1,5 godzinie.
Z takiej ilości składników wyszły mi cztery słoiki- po 250 ml. Trzy schowałam do spiżarni, po czwartym zostało już tylko wspomnienie…
Pigwowa konfitura nadaje się na slodzidło do herbaty, do ciast, naleśników, kanapek, a także jako wytrawany dodatek do mies czy serów.

Spodobał Ci się wpis? Śledź mnie na Instagramie i Facebooku