Czego NIE znajdziesz na tym Blogu?
No czeeeśc z tej mojej wiochy!
Czasem spotykam się z pytaniami typu : Po co Ci ten blog?.
Po co? Przecież nic nie reklamuję, nie zarabiam, nie posiadam sponsora który by mi wysyłał bezpłatne kosmetyki.
No nie.
Nie mam.
I miała nie będę.
Nie po to założyłam bloga.
Ja chciałam jedynie PISAĆ.
Coś postukać na klawiaturze, z tęsknoty tworzenia i z chęci przelania na papier tego co niewypowiedziane.
Więc na moim blogu będzie na pewno moja pisaniana- w różnych formach, o czym wkrótce wam opowiem. Ale wielu rzeczy tu nie doświadczycie, wielu, które być może na innych blogach są obecne, są standardem i być na blogu powinny. U mnie to nie wyjdzie. Szalony i trochę ni w piłkę, ni w oczko był pomysłu, żeby w ogóle taki Rodzony Introwertyk jak ja parał się mocno ekstrawertycznym zadaniem jakim jest blogowanie. Musiało z tego wyjść cos koślawego😛 😉. Ale powiem Wam, że ja to wiedziałam. Wiedziałam już w chwili kiedy kupowałam domenę i instalowałam sobie wordpressa , że influencera to ze mnie nie będzie😊 . Czego nie wiedziałam, to w jaką stronę ten blog mnie poprowadzi.
Teraz już wiem…i zdradzę Wam niedługo. Ale dziś też coś Wam zdradzę. Powiem, czego na tym blogu nigdy!!! nie znajdziecie.

Czego nie znajdziecie u Marudy???
1. Poleceń kapsułek do prania i do zmywania
No i innych takich. Jakbym miała zacząć post od: A Wy, jakiego używacie płynu do prania, ja polecam wam TenITamten, jest naprawdę genialny– to włożyłabym sobie worek na głowę a może i tę głowę jeszcze do piasku. Gwiazda Internetu z płynem odkażającym z logo sponsora – to nie ja. Wiem, że tak się robi, wiem też że utrzymanie bloga kosztuje (domena , hosting, zasięg na FB, informatyk kiedy coś człowieka przerasta) i rozumiem motywacje Twórców którzy tak robią. Ale nie ja. No i oprócz tego…Co ja się znam na kostkach do prania? Średnio miotłę ogarniam, a co dopiero mam pisać jaki model bezprzewodowego odkurzacza jest najlepszy. Więc nie, u mnie bez takich .
Youtuberka ze mnie marna
Jestem człowiekiem słowa…pisanego. Tylko. Nie zrobię dla Was livea, nie otworzę kanału na YouTube w miarę rozwoju bloga. To też nie moja bajka. Nie tylko jako twórcy, ale również jako odbiorcy. Vlogi, kanały na YT, filmiki- średnio mnie kręcą. Wolę artykuły, wpisy, klasyczne blogi, a nade wszystko KSIĄŻKI (o mojej miłości do książek i ich wielkiej mocy poczytasz TUTAJ). Jakiś rok temu wpadły mi w oko badania, mówiące, że w czasie kolejnych 2 lat 80% zawartości Internetu zostanie sfilmowana (czytaj: nie będzie napisana, a nakręcona). Mnie to jakoś nie cieszy, nie kręci. Może i film jest łatwiejszy w odbiorze, szybszy w produkcji, ale w tym wypadku pozostanę tradycjonalistką. Z miłością do słowa na kratce. Lub chociaż na monitorze.

Rozkręcacie Kontrowersji
Ten blog jest mój. Jest moim dziełem – choć może to za dużo powiedziane, ale tak w jakimś małym procencie dziełem jest. Chciałam, żeby było to miejsce, gdzie można się zatrzymać, zwolnić, zastanowić i zrelaksować. Nie chcę rozkręcać gównoburz, kontrowersji wokół tematów rodem z Pytania Na Śniadanie– choć wiem, to się sprzedaje, to daje zasięgi. Ja się dystansuję. Mam swoje zdanie na temat polityki, karmienia piersią, cięć cesarskich, wychowywania dzieci, koronwairusa , edukacji seksualnej i innych parzących tematów . Oczywiście nie można uciekać o kontrowersyjnych, trudnych spraw i nie to mam na celu. Ale mój blog ma raczej pomagać niż budzić skrajne emocje. A o kontrowersjach w Internetach słychać w wzdłuż i wszerz. Kto chce, może się tam wyżyć, wykrzyczeć, swoje niezadowolenie wyartykułować ( bo zadowolenie artykułujemy rzadziej😛).
Więc tyle.
Tego nie będzie.
A co będzie?
Maruda będzie…i niespodzianka.
O niej i o tym co Maruda robiła jak jej przez zimowe miesiące nie było przeczytacie już niebawem. O ile jeszcze będziecie chcieli mnie czytać, bez kapsułek do prania, kanału na YT i politycznych wynurzeń.

Spodobał Ci się wpis? Śledź mnie na Instagramie i Facebooku
Leżę sobie i czytam już nasty Twój wpis i wyjść z podziwu nie mogę, że nie ma tu „poradnikowego mądrzenia sie” i porad z rodu musisz-nie możesz. Miła odskocznia od nakręcania się na wszystkie must do. Dziękuję:)
Cześć Kasiu! Dziękuję za tak miłe słowa- podniosły mnie dziś na duchu:) A woisòw typu must do sama nie lubie i nie czytam, no chyba że chodzi o jedzenie;) Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego dla Ciebie. P.S. Uwielbiam ludzi którzy leżà i czytajà. Trzeba wiedzieć co w życiu dobre;) ściskam